Pojawia się coraz więcej ogłoszeń dotyczących skupowania zadłużonych spółek. Niektóre firmy nie mogą sobie poradzić ze swoimi zobowiązaniami i jedyną, sensowną możliwością zdaje się być sprzedanie takiej spółki, to jest oddanie miejsca prezesa komuś innemu. W praktyce ciężko rozsądzić kto tak w rzeczywistości na tym zarabia. Obrót spółkami jest w ostatnich czasach zakrojony na dość szeroką skalę i może się wydawać, że skoro tak jest, to musi być to dobry interes.
Trafiając na propozycję, która głosi: kupię zadłużoną spółkę z o.o. wydaje nam się, że ubijemy interes życia. Uda nam się wyjść z długów, bo nasze zobowiązania przejdą na kogoś innego. Tymczasem wcale tak nie jest. Ani jedna osoba nie kupowałby czyichś długów po to, aby w nich tkwić. Pokazuje się z nam z tego łatwy wniosek, że w takim razie na takim zadłużeniu można zarobić i tak gruntownie jest. Spółki zadłużone kupię pojawia się ostatnimi czasy coraz w bardzo wielu sytuacjach w prasie i Internecie. Niektórzy inwestorzy znaleźli niezły metodę na to, by zarabiać. Dzięki skupowaniu spółek mogą wyprzedawać ich majątek, swego rodzaju dając prawdziwemu prezesowi złudne poczucie, że nie odpowiada on już za zadłużenie. Tymczasem to uzasadniony prezes odpowiada własnym majątkiem za zobowiązania spółki i nie da się tego inaczej rozwiązać. Jeżeli ktoś mówi: przejmę zadłużoną spółkę, to musi posiadać w tym jakiś interes i tym interesem jest w ogromnej liczbie przypadków dość duży zysk na tym procederze i tak naprawdę brak jakichkolwiek zobowiązań względem tej spółki. Zanim więc sprzedasz spółkę, zastanów się dwa razy.
Więcej: Kupię firmę.